Cover awArts 2016: TOP 20-11

To, jak konkurs Cover awArts rośnie w siłę, każdy widzi. Liczby mówią same za siebie, więc podwojenie zeszłorocznych rekordów odsłon i oddanych głosów jako dowód powinno wystarczyć. Jednak jest coś, co cieszy mnie jeszcze bardziej i jest widoczne gołym okiem – to stale rosnący poziom.

Z każdym rokiem z coraz większym bólem serca dokonujemy selekcji prac do konkursu, bo okładek reprezentujących dojrzały dizajn stale przybywa. Z tym większą dumą pragniemy od tego roku zacząć wychodzić z tą sztuką do ludzi.

Przed Wami druga dziesiątka najlepszych polskich okładek płytowych.

20

Drugą dwudziestkę otwiera kolejny muzyk-dizajner. Julia zrobiła spory zamęt swoją pierwszą polską płytą, toteż okładka go doskonale odzwierciedla. Autorki zdjęcia wspólnie rozbudowywały tę kompozycję o kolejne przedmioty, aż uzyskały zadowalający je efekt. Front w pełnej krasie prezentuje się dopiero na winylu, gdzie za każdym spojrzeniem odkrywamy na zdjęciu coś nowego.

19

Nieustannie przeobrażający się twór, jakim jest zespół Dick4Dick, zaskoczył w 2016 roku nie tylko kierunkiem muzycznym, który tym razem obrał, ale też faktem, że nową płytę zdecydował się wydać jedynie na winylu. Jest zatem analogowo pod względem nośnika, jak i z powodu syntezatorów obecnych w tym materiale oraz stylizowanej na lata 80. ilustracji Hardzieja.

18

Twardowski wizualnie jest wierny Edgarowi Bąkowi – to kolejna okładka,którą wykonawca powierzył znanemu projektantowi. Limitowane wydanie „When We Were Astronauts” to rarytas dla kolekcjonerów; niektóre elementy okładki zostały wydrukowane z użyciem fluorescencyjnej farby, dzięki czemu projekt w pełnej krasie zobaczymy dopiero w ciemności.

17

Jedyny zespół religijny, którego okładkę wyróżniono w tegorocznym konkursie. Ratunek wyrażony jest tu dosłownym „wyciągnięciem ręki”, a litera „n” (czy też „v”) rzucona w wodę niczym koło ratunkowe, jest elementem logotypu zespołu.

16

Tytułowa dynamika została uchwycona w sposób wyjątkowo harmonijny. Mimo że widzimy falę, która kojarzy nam się raczej z dziką naturą morza/oceanu, kadr z niemal matematyczną dokładnością buduje z niej przekątną okładki.

15

Okładka Miss is Sleepy zwyciężyła zeszłoroczny Konkurs 30/30 organizowany przez poznański Arsenał Sztuki. Fotografia autorstwa Marianny została wykonana podczas pleneru fotograficznego w Stacji Ekologicznej w Jeziorach. Grafika świata za oknem ma zapraszać do podróży, do wspinania się na metaforyczny szczyt naszego życia. Wywiad z twórcami można przeczytać tutaj.

14

Symetria fotografii przełamywana lekko rozrzuconą typografią doskonale oddaje klimat muzyki jaką Brodka stworzyła na długo wyczekiwane „Clashes”.

13

Wcale nie takie pechowe, trzynaste miejsce zajęła okładka projektu Flirtini. Nic dziwnego – dizajn tego albumu to prawdziwy ogień, przygaszony nieco chłodem jaskrawej zieleni, jaka dominuje w wydaniu fizycznym. Warto też wspomnieć, że pudełko, poza płytą, zawiera zestaw kart ilustrujących każdy z utworów.

12

Polski rap w amerykańskiej oprawie. Okładka „Nowego Kina” w zamyśle stylizowana była na czołówki amerykańskich seriali. Neon kinowy umiejscowiony w odrealnionej lokacji ma być zaproszeniem na seans.

11

Okazuje się, że Forin potrafi zdobyć serca fanów nie tylko popisem warsztatowych umiejętności, ale również zdolnością do syntezy. Piwnicki ilustruje tytuł albumu jednym ruchem ręki, przedstawiając krótki moment błysku. Okładka wygrywa swoim minimalizmem formy przy maksimum niosącej treści.