Cover awArts 2021: TOP 30-21

Jak co roku prezentujemy najlepsze polskie okładki. Dzięki pracy internautów (wysłaliście 44.997 głosów!) oraz jury specjalistów – dziennikarzy, grafików, fotografów i muzyków udało się wyłonić najlepszą trzydziestkę spośród 152 nadesłanych projektów.

Dziś prezentujemy trzecią dziesiątkę zestawienia. Już w środę przedstawimy miejsca 20-11, a w piątek zwycięzców obu kategorii.

30

NCRMX to album zawierający 19 remiksów „Nocy” przygotowanych przez znanych polskich artystów, muzycznie bliskich Baaschowi. Autor okładki, Maciej Rudzin, słynący z dekonstrukcyjnych projektów wykorzystujących trójwymiar, z tworzenia projektu czerpał sporo zabawy, za którą – jak sam przyznaje – nie wziął ani grosza. Wykorzystując fotogrametrię, czyli generowanie obiektu 3D na podstawie mnóstwa zdjęć wykonanych wokół przedmiotu, stworzył wirtualnego avatara Bartka. Efekt widoczny na froncie określa mianem „pięknej brzydoty”.

posłuchaj

29

Znany nam przede wszystkim jako rysownik, ale mający też drugie oblicze – perkusisty, Dawid Ryski zaznacza, że projekt OvE idealnie trafia w jego muzyczny gust. Automatycznie ułatwiło to pracę nad okładką. Pomocny okazał się również mocno ilustracyjny tytuł albumu. W grafikę wkomponował logo zespołu i nawiązał do kosmopolitycznej podróży będącej tematem albumu. Na płytę z remiksami przygotował również „remix” okładki podstawowej.

posłuchaj

28

Pierwsza z nowej serii EP-ek wydawanych przez wytwórnię The Very Polish Cut–Outs. Każda EP-ka dedykowana jest jednemu artyście, a przyszłe wydania z tej serii będą miały ten sam projekt okładek i inny kolor naklejki na płycie. Nawiązaniem do nazwy wytwórni może być wycięty w kopercie otwór, a prosta, nieco anachroniczna forma przywodzi na myśl serię Polish Jazzu.

posłuchaj

27

Rodzeństwo Sienkiewiczów na okładce „Mogło być nic” brodzi stopami w morzu plastikowych butelek, mając za sobą zbieraninę przedmiotów, które wyszły już z mody, a i tak zostaną z nami na setki, jeśli nie tysiące lat. Ta okładka to ich protest i nawoływanie do działań na rzecz ekologii. Ktoś mógłby zapytać dlaczego w takim razie wydają na świat kolejny plastik, który prędzej czy później zaśmieci środowisko? Jednak Jacek i Kasia nie tylko słowem i muzyką wyrażają swoją troskę o planetę Ziemię. Do produkcji albumu zespół wybrał ekologiczny papier z recyklingu, niepokryty żadną folią błyszczącą czy matową. Z kolei ekologiczne nośniki LP zostały wykonane ze zmieszanych skrawków płyt winylowych będących odpadem pochodzącym z wielu różnych produkcji – dzięki temu każda płyta jest niepowtarzalna. Całość chroni biodegradowalna koperta foliowa wykonana z mączki kukurydzianej.

posłuchaj

26

Album powstał w ramach rezydencji w londyńskiej galerii P21, zorganizowanej wokół projektu fotograficznego stworzonego w Maroku. Stamtąd pochodzą też będące bazą albumu nagrania terenowe, a jego zawartość, choć doprawiona elektroniką i beatami, jest pełna faktur i atmosfer, co miała oddawać okładka, stworzona ze sprasowanych wspomnianych fotografii. Ten zabieg niejako jednoczy, ale też przekształca cały projekt, tworząc swego rodzaju powidok, którym wobec fotografii jest również stworzony rok po nich album.

posłuchaj

25

W kadrze widzimy niewiele, ale wystarczająco dużo, by dopowiedzieć sobie resztę – czarna marynarka, ból, bezradność wypisane na twarzy i różowe lilie bezpośrednio kojarzone z pogrzebem – autorzy używają tu określenia „stylistyka funeralna”. Fotografia gestu pocieszenia między przyjaciółmi jest perfekcyjnym zilustrowaniem tytułu albumu. Bazą do tej okładki było zdjęcie, którego jakość niestety nie pozwalała na użycie go w druku. Wykonano około 100 prób, by ponownie odtworzyć emocje i pozy uchwycone na oryginale.

posłuchaj

24

Debiutancki album jednego z niewielu polskich girlsbandów miał krzyczeć „Nieśmiałość jest naszą siłą!”. Ta przekorna gra kobiecej wrażliwości z siłą gotową rozwalać system męskiego świata ma swoje odwzorowanie w okładce. Sporo tu analogowego działania, poczynając od zdjęcia w leśnej scenerii, a kończąc na zamaszystym, pełnym emocji, odręcznym napisie. Mimo to, mamy też do czynienia z oldskulowym pozowaniem w grupie, uderzającym w nutę nostalgii lat dziewięćdziesiątych, kiedy to wokalne składy święciły triumfy.

posłuchaj

23

Zbigniew Bielak, chociaż przyzwyczaił nas do misternych ilustracji przygotowanych tradycyjną techniką, tym razem oparł projekt o fotografię. Nawiązuje do gore’owej estetyki wczesnych płyt zespołu, których okładki przedstawiały kontrowersyjne kolaże anatomopatologicznych fotografii ludzkich zwłok, mające afirmować wegetarianizm członków zespołu. Przewrotnie przedstawia mięso, czy też mięsień, za pomocą warzyw i roślin. Szata graficzna płyty oparta jest o rozłożoną na kilka tygodni sekwencję zdjęć, dokumentujących proces gnicia rzeźby. Całą oprawę ciężko opisać w jednym akapicie, odsyłamy więc do unpackingu.

posłuchaj

22

Daria Zawiałow z Helsinek prowadzi nas do Japonii, a w podróży jako projektant znów towarzyszy jej Mariusz Mrotek. Premierę nowego albumu poprzedziła cała seria tajemniczych teaserów opartych na japońskich napisach i mangowych ilustracjach Agnieszki Gokunobaki Szajewskiej, przedstawiających rysunkowy wizerunek Darii. Często towarzyszyła im też alternatywna – fotograficzna wersja. Taką znajdziemy też na winylowym wydaniu płyty ze zdjęciem Piotra Porębskiego.

posłuchaj

21

Kolejna czysto fotograficzna okładka, wręcz kipiąca emocjami. Ponieważ sam koncept muzyczny albumu opierał się na odwołaniach do utworów Grzegorza Ciechowskiego, również sesja zdjęciowa do okładki była inspirowana charakterystycznymi portretami Obywatela GC. W ramach akcji promocyjnej Płatek pokazywał się na teledyskach oraz materiałach promocyjnych w czarnym garniturze, jasno podkreślając klimat czarno-białych pasów Republiki.
Analogowe zdjęcie Łukasza Dziewica obrazuje frustrację, mętlik oraz brud, jaki pojawia się na mini albumie. Marcin Płatek dodatkowo podkreślił to odpowiednim kadrowaniem, zwracając uwagę na bolesny wyraz twarzy, szokujący, ale przy tym mocno przykuwający uwagę i zapadający w pamięć. Artysta w ostatnim momencie zdecydował, by na froncie zrezygnować z napisów oraz wszelkich elementów mogących odwracać uwagę od warstwy wizualnej okładki.

posłuchaj

Powiązane artykuły: